KSAvery blog
Trendy wiosna/lato 2011
Marzec 8, 2011 | nina.gregierWIOSNA/LATO 2011 to kolor kolor kolor a szczególnie dwa nowe kolory: różowo – malinowo -pudrowy oraz żółto – kanarkowo – cytrynowy, kolory dość specyficzne dlatego alternatywą jest dla nich biel. Biel w wersji męskiej – spodnie i koszula lub kobiecej ze spódnicą wraca długość za kolano. Z kolei dla tych dla których jeden kolor to nuda pozostają wzory – głównie geometryczne kwadraty, kółka, proste kreski…
przygotowała KAAM
Umarli ze Spoon River – ponownie na scenie SPOT
Marzec 3, 2011 | nina.gregierWraz z wiosną do Szkoły Aktorskiej SPOT powraca spektakl „Umarli ze Spoon River” w reżyserii Jana Korwina-Kochanowskiego, który w zeszłym roku cieszył się w dużą popularnością. Najbliższy termin spektaklu to 19 marca, godzina 20:00 – w siedzibie SPOT przy Dekerta 10 w Krakowie. Zapisy na stronie Szkoły Aktorskiej SPOT.
Mamy tylko 10 miejsc! A o kolejnych terminach będziemy informować na bieżąco.
Targi Mody w Poznaniu 2011
Marzec 2, 2011 | nina.gregierNa tegorocznych Targach Mody w Poznaniu jak co roku swoje kolekcje dyplomowe zaprezentowali absolwenci SAPU – Joanna Jaśkowiec, Gabriela Hezner, Dorota Cebula-Molik, Ewa Ziach, Aleksandra Flasz, Monika Haba, Justyna Gamoń Urszula Szkołądź, Dagmara Kardasz, Monika Jaworska, Paulina Żądło, Łukasz Stachowicz. Poniżej prezentujemy zdjęcia stoisk targowych Uli, Dagmary i Łukasza.
URSZULA SZKIŁĄDŹ I DAGMARA KARDASZ
ŁUKASZ STACHOWICZ
W słuzbie kreatywności – wykład Jerzego Gawła
Marzec 2, 2011 | nina.gregierSenso 2011
Luty 28, 2011 | nina.gregierSerdecznie zapraszamy na wernisaż prac młodych architektów wnętrz z Krakowskich Szkół Artystycznych, wydziału Wnętrz i Przestrzeni. Tematem tegorocznej edycji konkursu SENSO 2011 są łazienki w trzech stylach: Klasik, Glamour, Modern. Prezentację obsługuje firma ART CINEMA specjalizująca się w TOPOWYCH przekazach multimedialnych! Obecne będą rzutniki i monitory 60 cali!!!!
Kidy i gdzie: 4 marca 2011 roku, o godzinie 17:00 w salonie Excellent w Krakowie przy Zakopiańskiej 56
Z pamiętnika stylistki – reportaż z Central St. Martins College of Art and Design
Luty 24, 2011 | nina.gregierShare the post "Z pamiętnika stylistki – reportaż z Central St. Martins College of Art and Design"
Z pamiętnika stylistki.
Londyn, Central St. Martins College of Art and Design
autorka: GOShA Małgorzata Kusper – absolwentka SAPU
Wszystko w moim życiu zaczyna się od marzeń. Tak było i tym razem. Od kilku lat pracuję m.in. jako stylistka, projektantka i szkoleniowiec. Osobista stylizacja – to temat, który zgłębiałam przez ostatnie lata w praktyce. I mimo tego, że zawód był od lat znany na zachodzie, ja, zaczynając swoją przygodę z Personal Shoppingiem w Polsce, nie miałam dostępu do szkoleń, więc do perfekcji dochodziłam metodą prób i błędów. Z tego powodu w ubiegłym roku postanowiłam stworzyć własny program szkoleniowy i prowadzę warsztaty dla nowych adeptów tego – coraz bardziej popularnego- zawodu.
Ponieważ stawiam na rozwój, również swój, zawsze szukam interesujących szkoleń. Tym razem postanowiłam poszukać na zewnątrz. Oczywistym było, że wybór padnie na Londyn, i na którą szkołę, jak nie na Central S’t. Martins College of Art and Design.
Mekkę, która wydała tyle sław w dziedzinie mody, stylizacji i sztuki w ogóle.
Z ogromną ekscytacją rozgościłam się w Londynie na dzień przed planowanym intensywnym tygodniem szkolenia, mieszkając niedaleko Tower Bridge. 5 dni po 6h zajęć brzmiało jak sen. Tyle wiedzy! Tyle niezwykłości. Do tego wyjazd połączyłam z pożytecznym aspektem, ponieważ miałam zadanie polegające na Analizie Szafy i Personal Shoppingu dla mojej londyńskiej klientki.
Central St.Martins mieści się w Soho, centralnej części West Endu. Samo miejsce jest na tyle twórcze i inspirujące, że z przyjemnością spędza się tam czas, i nawet zwykła kawa smakuje inaczej.
Na pierwszych zajęciach oczarował mnie miks kultur.
Grupa kilkunastu dziewczyn – miało się wrażenie, że ze wszystkich stron świata: Tibilisi, Hong Kong, Wenecja, Wilno…
A że szkolenie przeznaczone było dla osób, które są nowicjuszami w dziedzinie stylizacji, można było spotkać przedstawicielki rożnych zawodów, m.in.: prawniczka, dziennikarka, dyrektor sprzedaży… Rozpiętość wiekowa była również imponująca, a dotyczyła aż dwóch dekad, ponieważ najmłodsze uczestniczki oscylowały wokół 20, a najstarsze wokół 40 lat. Łączyło nas jedno: pasja do mody i chęć poszerzenia wiedzy o wszystkie zawiłości zawodu stylisty.
Prowadząca Nicky Andrews – mająca swoje 5 minut jako stylistka już jakiś czas temu – okazała się ujmującą Panią w średnim wieku:
Po dwóch godzinach poznawania się, otrzymałyśmy pierwsze zadanie: pójść do Tate Modern (Muzeum Sztuki Nowoczesnej), znaleźć inspirację i przenieść ją na biały T-shirt. Żadnych reguł, żadnych wskazówek. Cudnie było tego popołudnia pooddychać znowu Londynem, a Tate Modern, jak zwykle pełne indywidualnego podejścia do sztuki, obfitowało w inspiracje. Podekscytowane liczyłyśmy na jakieś informacje dotyczące zawodu. Z nadzieją czekałyśmy na wtorek.
Na początek kolejnego dnia otrzymałyśmy garstkę informacji. Tyle wiedziała każda z nas zanim dotarła na szkolenie:
Nicky obiecała, że kolejnego dnia otrzymamy więcej praktycznych aspektów, po czym omówiła kolejne dwa zadania. Każda z nas miała zaprezentować wymyślony trend. Żadnych wskazówek. I ostatnie zadanie grupowe polegało na stworzeniu 4 stylizacji do wymyślonej sesji zdjęciowej, która miała się odbyć w czwartek. Tutaj również żadnej wskazówki ani kierunku. W środę pełne entuzjazmu i nadziei przybyłyśmy na zajęcia, bo przecież jeżeli to jest grupa dla początkujących – dedukowała każda z nas – coś wreszcie powinnyśmy się dowiedzieć. Ujmująca i serdeczna Nicky zaczęła wykład, trwał 15 minut i dotyczył bukowania modelek w agencji modelek. Miało to związek z naszą czwartkową sesją. Ostateczna konkluzja była jednak taka, że bukujesz kogo chcesz, a dostajesz kogo mają. Jakże wielkie było grupowe rozczarowanie, kiedy okazało się ze to koniec wiedzy dla początkujących stylistów. Resztę czasu spędziłyśmy na przygotowaniach do sesji:
Kolejny dzień był dniem sesyjnym, a że grup było 4 i dwóch fotografów, każda grupa miała 4h dzień zajęć. O ile dla mnie sesje zdjęciowe nie są niczym nowym, dla większości dziewczyn praca z modelką, fotografem i makijażystką była fajnym doświadczeniem. Praca w grupie była zdecydowanie twórcza. Efekty:
I nadszedł ostatni dzień. Początek zajęć spędziłyśmy na dokończeniu osobistych projektów, a następnie prezentowałyśmy je przed resztą grupy. Prezentacja była dowolna: na laptopie, papierze, słownie. Każda z nas dała z siebie maxa, i to był bardzo cenny punkt całego kursu, ponieważ można było dotknąć całkiem innego podejścia do zadanych tematów:
Kiedy planowałam wyjazd do Central St. Martins wiedziałam, że zajęcia to będzie jedna z części przeżyć, które przywiozę ze sobą. Londyn jest miejscem, po którym widać co jest trendy, bez zaglądania do fashion magazynów. A co się nosi? Futra, skóry i motywy zwierzęce:
Odnośnie tego trendu miałam zabawną historię, ponieważ zdarza mi się kastomizować własne ubrania, przed wyjazdem do Londynu przygotowałam dla siebie czarną kurtkę, na rękawy której naszyłam rękawy z rudego futra. Generalnie kurtka wzbudzała zainteresowanie i pytania przechodniów, jednak stojąc po kawę w Starbuck’u pewna Pani dosłownie napadła mnie, pytając skąd mam taki projekt. Gdy usłyszała ze jest mojej produkcji, poinformowała mnie, że z pewnością skopiuje pomysł, po czym obfotografowała mnie z każdej strony. Generalnie dało się odczuć lekki modowy zawrót głowy. Powalająca dla mnie była staruszka, poruszająca się o kulach, w wielkim futrze i lakierowanych martensach.
Cenię w Londynie to, że nawet sieciówkowe wystawy sklepowe mogą być bardzo inspirujące
Miasto naszprycowane było twórczymi inspiracjami:
Mój instynkt łowcy został jak najbardziej ukontentowany, kiedy upolowałam cudną sukienkę MiuMiu za 8% ceny początkowej (220zł).
Po 10 dniach wróciłam podekscytowana, bogatsza o nowe interesujące znajomości. I choć po samym szkoleniu spodziewałam się znacznie więcej, planuję za kilka miesięcy kolejny wyjazd, tym razem w inne miejsce (ale o nim też Wam opowiem ;)
Wampiry, piki i kowboje, czyli jak się bawią fotografowie z SKF w Alchemii
Luty 23, 2011 | nina.gregierShare the post "Wampiry, piki i kowboje, czyli jak się bawią fotografowie z SKF w Alchemii"
Excess
Luty 23, 2011 | nina.gregierObrony dyplomów w SAPU świeżo za nami i wielkimi krokami zbliża się pokaz dyplomowy, czyli Cracow Fashion Awards 2011. Wśród artystycznych aneksów dołączanych do kolekcji ubrań znaleźliśmy coś, co chcemy zaprezentować – autorski magazyn Excess zaprojektowany i wydany przez tegoroczną absolwentkę Martę Ekiert.
LogoMebel
Luty 23, 2011 | nina.gregierSłuchacze drugiego roku Szkoły Wnętrz i Przestrzeni w ramach przedmiotu „projektowanie mebla” mieli za zadanie zaprojektować swój inicjał, a następnie przełożyć go na w pełni funkcjonalny mebel.
Zobaczcie jak poradzili sobie z tym zadaniem.
Cracow Fashion Awards 2010 – jak było?
Luty 22, 2011 | nina.gregier[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=1OfOmDcBF-Y]
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=c0a_TN0VvOw]