Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image
Scroll to top

Top

KSAvery blog

Z pamiętnika stylistki – reportaż z Central St. Martins College of Art and Design

Luty 24, 2011 |

Z pamiętnika stylistki.
Londyn, Central St. Martins College of Art and Design
autorka: GOShA Małgorzata Kusper – absolwentka SAPU 


Wszystko w moim życiu zaczyna się od marzeń. Tak było i tym razem. Od kilku lat pracuję m.in. jako stylistka, projektantka i szkoleniowiec. Osobista stylizacja – to temat, który zgłębiałam przez ostatnie lata w praktyce. I mimo tego,  że zawód był od lat znany na zachodzie, ja, zaczynając swoją przygodę z Personal Shoppingiem w Polsce, nie miałam dostępu do szkoleń, więc do perfekcji dochodziłam metodą prób i błędów.  Z tego powodu w ubiegłym roku postanowiłam stworzyć własny program szkoleniowy i prowadzę warsztaty dla nowych adeptów tego – coraz bardziej popularnego- zawodu.

Ponieważ stawiam na rozwój, również swój, zawsze szukam interesujących szkoleń. Tym razem postanowiłam poszukać na zewnątrz. Oczywistym było, że wybór padnie na Londyn, i na którą szkołę, jak nie na Central S’t. Martins College of Art and Design.

Mekkę, która wydała tyle sław w dziedzinie mody, stylizacji i sztuki w ogóle.

Z ogromną ekscytacją rozgościłam się w Londynie na dzień przed planowanym intensywnym tygodniem szkolenia, mieszkając niedaleko Tower Bridge. 5 dni po 6h zajęć brzmiało jak sen. Tyle wiedzy! Tyle niezwykłości.  Do tego wyjazd połączyłam z pożytecznym aspektem, ponieważ miałam zadanie polegające na Analizie Szafy i Personal Shoppingu dla mojej londyńskiej klientki.

Central St.Martins mieści się w Soho, centralnej części West Endu. Samo miejsce jest na tyle twórcze i inspirujące, że z przyjemnością spędza się tam czas, i nawet zwykła kawa smakuje inaczej.

Na pierwszych zajęciach oczarował mnie miks kultur.


Grupa kilkunastu dziewczyn – miało się wrażenie, że ze wszystkich stron świata: Tibilisi, Hong Kong, Wenecja, Wilno…


A że szkolenie przeznaczone było dla osób, które są nowicjuszami w dziedzinie stylizacji, można było spotkać przedstawicielki rożnych zawodów, m.in.: prawniczka, dziennikarka, dyrektor sprzedaży… Rozpiętość wiekowa była również imponująca, a dotyczyła aż dwóch dekad, ponieważ najmłodsze uczestniczki oscylowały wokół 20, a najstarsze wokół 40 lat. Łączyło nas jedno: pasja do mody i chęć poszerzenia wiedzy o wszystkie zawiłości zawodu stylisty.

Prowadząca Nicky Andrews – mająca swoje 5 minut jako stylistka już jakiś czas temu – okazała się ujmującą Panią w średnim wieku:


Po dwóch godzinach poznawania się, otrzymałyśmy pierwsze zadanie: pójść do Tate Modern (Muzeum Sztuki Nowoczesnej), znaleźć inspirację i przenieść ją na biały T-shirt. Żadnych reguł, żadnych wskazówek. Cudnie było tego popołudnia pooddychać znowu Londynem, a Tate Modern, jak zwykle pełne indywidualnego podejścia do sztuki, obfitowało w inspiracje. Podekscytowane liczyłyśmy na jakieś informacje dotyczące zawodu. Z nadzieją czekałyśmy na wtorek.


Na początek kolejnego dnia otrzymałyśmy garstkę informacji. Tyle wiedziała każda z nas zanim dotarła na szkolenie:

Nicky obiecała, że kolejnego dnia otrzymamy więcej praktycznych aspektów,  po czym omówiła kolejne dwa zadania. Każda z nas miała zaprezentować wymyślony trend.  Żadnych wskazówek.  I ostatnie zadanie grupowe polegało na stworzeniu 4 stylizacji do wymyślonej sesji zdjęciowej, która miała się odbyć w czwartek.  Tutaj również żadnej wskazówki ani kierunku. W środę pełne entuzjazmu i nadziei przybyłyśmy na zajęcia, bo przecież jeżeli to jest grupa dla początkujących – dedukowała każda z nas – coś wreszcie powinnyśmy się dowiedzieć. Ujmująca i serdeczna Nicky zaczęła wykład, trwał 15 minut i dotyczył bukowania modelek w agencji modelek.  Miało to związek z naszą czwartkową sesją.  Ostateczna konkluzja była jednak taka, że bukujesz kogo chcesz, a dostajesz kogo mają. Jakże wielkie było grupowe rozczarowanie, kiedy okazało się ze to koniec wiedzy dla początkujących stylistów. Resztę czasu spędziłyśmy na przygotowaniach do sesji:

Kolejny dzień był dniem sesyjnym, a że grup było 4 i dwóch fotografów, każda  grupa miała 4h dzień zajęć. O ile dla mnie sesje zdjęciowe nie są niczym nowym, dla większości dziewczyn praca z modelką, fotografem i makijażystką była fajnym doświadczeniem. Praca w grupie była zdecydowanie twórcza. Efekty:

I nadszedł ostatni dzień. Początek zajęć spędziłyśmy na dokończeniu osobistych projektów, a następnie prezentowałyśmy je przed resztą grupy. Prezentacja była dowolna: na laptopie, papierze, słownie. Każda z nas dała z siebie maxa, i to był  bardzo cenny punkt całego kursu, ponieważ można było dotknąć całkiem innego podejścia do zadanych tematów:


Kiedy planowałam wyjazd do Central St. Martins wiedziałam, że zajęcia to będzie jedna z części przeżyć, które przywiozę ze sobą. Londyn jest miejscem, po którym widać co jest trendy, bez zaglądania do fashion magazynów. A co się nosi? Futra, skóry i motywy zwierzęce:


Odnośnie tego trendu miałam zabawną historię, ponieważ zdarza mi się kastomizować własne ubrania, przed wyjazdem do Londynu przygotowałam dla siebie czarną kurtkę, na rękawy której naszyłam rękawy z rudego futra. Generalnie kurtka wzbudzała zainteresowanie i pytania przechodniów, jednak stojąc po kawę w Starbuck’u pewna Pani dosłownie napadła mnie, pytając skąd mam taki projekt. Gdy usłyszała ze jest mojej produkcji, poinformowała mnie, że z pewnością skopiuje pomysł, po czym obfotografowała mnie z każdej strony.  Generalnie dało się odczuć lekki modowy zawrót głowy.  Powalająca dla mnie była staruszka, poruszająca się o kulach, w wielkim futrze i lakierowanych martensach.


Cenię w Londynie to, że nawet sieciówkowe wystawy sklepowe mogą być bardzo inspirujące


Miasto naszprycowane było twórczymi inspiracjami:

Mój instynkt łowcy został jak najbardziej ukontentowany, kiedy upolowałam cudną sukienkę MiuMiu za 8% ceny początkowej (220zł).


Po 10 dniach wróciłam podekscytowana, bogatsza o nowe interesujące znajomości. I choć po samym szkoleniu spodziewałam się znacznie więcej, planuję za kilka miesięcy kolejny wyjazd, tym razem w inne miejsce (ale o nim też Wam opowiem ;)

Wampiry, piki i kowboje, czyli jak się bawią fotografowie z SKF w Alchemii

Luty 23, 2011 |

 

 

sl379724 sl379763 sl379768 sl379778 2011_02_19_imprezaskfiizaoczne_fot-katarzynabylica 2011_02_19_imprezaskfiizaoczne_fot-katarzynabylica-2 2011_02_19_imprezaskfiizaoczne_fot-tomaszbalas 2011_02_19_imprezaskfiizaoczne_fot-tomaszbalas-2 2011_02_19_imprezaskfiizaoczne_fot-tomaszbalas-3 2011_02_19_imprezaskfiizaoczne_fot-tomaszbalas-4 alfons sl379721

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Excess

Luty 23, 2011 |

Obrony dyplomów w SAPU świeżo za nami i wielkimi krokami zbliża się pokaz dyplomowy, czyli Cracow Fashion Awards 2011.  Wśród artystycznych aneksów dołączanych do  kolekcji ubrań znaleźliśmy coś, co chcemy zaprezentować  – autorski magazyn Excess zaprojektowany i wydany przez tegoroczną absolwentkę Martę Ekiert.


LogoMebel

Luty 23, 2011 |

Słuchacze drugiego roku Szkoły Wnętrz i Przestrzeni w ramach przedmiotu „projektowanie mebla” mieli za zadanie zaprojektować swój inicjał, a następnie przełożyć go na w pełni funkcjonalny mebel.
Zobaczcie jak poradzili sobie z tym zadaniem.

Cracow Fashion Awards 2010 – jak było?

Luty 22, 2011 |

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=1OfOmDcBF-Y]

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=c0a_TN0VvOw]

Junk Fashion Show 2011 – wyniki konkursu internetowego

Luty 17, 2011 |

Przedstawiamy wyniki internetowego głosowania na najlepsze projekty zaprezentowane podczas Junk Fashion Show 2011. Najpopularniejszy strój papierowy zaprojektowała Kwiatosława Depret. Autorka otrzymuje w nagrodę manekina krawieckiego.

Spośród ubiorów minimalistycznych najwięcej głosów zebrał projekt Anny Klimas. Nagrodą dla projektantki jest wakacyjny kurs konstrukcji w SAPU.

Spośród ponad 5 tysięcy adresów mailowych wszystkich osób, które wzięły udział w głosowaniu, wylosowaliśmy zwycięzcę, którego nagrodziliśmy tygodniowymi letnimi warsztatami Szkoły Kreatywnej Fotografii. Nazwisko wylosowanej osoby podamy po otrzymaniu od niej potwierdzenia.
Wszystkim laureatom konkursu serdecznie gratulujemy.

Julia Florczak

Luty 16, 2011 |

Zapraszamy serdecznie do zapoznania się ze stroną i blogiem Julii Florczak, zeszłorocznej absolwentki Szkoły Kreatywnej Fotografii.

junk & fashion – stylizacje blogerek na JFS 2011

Luty 11, 2011 |

Podczas Junk Fashion Show 2011 stylizacje na bazie ciuchów tylko i wyłącznie z second handów zaprezentowały blogerki:  Wronika Załazińska, Zuzanna Włodarz i Kamila Zdziebko.

JFS 2011 – backstage – Marek Kowalski

Luty 9, 2011 |


JFS 2011 – backstage – Piotr Kierat

Luty 9, 2011 |

Zadzwoń teraz